top of page
  • Michał Mularski

O tym jak słodycze przyczyniły się do rozwoju psychologii. Czyli co nam mówi TEST MARSHMALLOW.


Czy wiesz co jest jedną z najbardziej pożądanych umiejętności na jaką należy zwrócić uwagę u dzieci?

Jest to kompetencja tak widoczna, że aż nie chcę się wierzyć, że w zasadzie nic się z nią nie robi - a często bezpowrotnie niszczy. Otóż kompetencją tą jest nasza umiejętność sprawowania samokontroli.

Jak ją najłatwiej ją zaobserwować ? - otóż tam gdzie ją tracimy czyli przypuśćmy w galerii handlowej czy w mcdonaldzie.

Test MARSHMALLOW przeprowadzono już dość dawno bo w latach sześćdziesiątych na amerykańskim uniwersytecie Stanforda. Jak wielkim okazał się odkryciem wyszło na jaw dopiero 20 lat później gdy badani, którzy w chwili testu byli dziećmi stali się dorosłymi.


Cały test był bardzo prosty - otóż każdemu dziecku uczestniczącemu

w badaniu dawano do wyboru:


1.Zjedzenia jednej sztuki słodyczy natychmiast ( w tym wypadku były to właśnie pianki MARSHMALLOW)


lub


2. Odczekanie 15 minut i możliwość skonsumowania dwóch sztuk pianki MARSHMALLOW.


Test z piankami MARSHMALLOW wymagał więc od dzieci wykazania się samokontrolą w odraczaniu gratyfikacji. Oczywiście jedne dzieci zjadały piankę od razu w ogóle nie czekając ale była też grupa która pomimo odczuwanego dyskomfortu oczekiwania potrafiły wytrzymać te 15 minut by otrzymać dwie sztuki pianki zamiast jednej.

To co najciekawsze w teście MARSHMALLOW to przyszłe losy tych co konsumowali od razu oraz tych którzy wykazali się cierpliwością.

Otóż ci, którym udało się odroczyć gratyfikacje radzili sobie znacznie lepiej w dorosłym życiu. Osiągneli lepsze wykształcenie, zdecydowanie rzadziej sięgali po niebezpieczne używki, oraz odznaczali się znacznie niższym wskaźnikiem masy ciała.


Jak więc możemy wykorzystać wyniki testu MARSHMALLOW w wychowaniu naszych dzieci:


1. Trenuj odraczanie gratyfikacji. Być może Twoje dziecko działa kompulsywnie ponieważ nigdy nie miało szansy na to by zyskać poczucie samokontroli. W takim przypadku potrzebny jest coś co nazywamy modelowaniem zachowań. Chodzi o to by stworzyć świadomie sytuacje gdzie dziecko może wykazać się silną wolą która jest poniekąd synonimem samokontroli. Wbrew pozorom nawet zakupy przez internet na początku spełnią swoją rolę. Gdy więc następnym razem będziesz chciał kupić dziecku jego wymarzoną zabawkę możesz rozważyć zakupy przez internet. Wtedy czas oczekiwania wyniesie przynajmniej 2 dni a więc gratyfikacja nie będzie natychmiastowa.


2. Nie wzmacniaj zachowań kompulsywnych. Jeżeli dziecko robi ci awanturę w sklepie bo coś chcę tu i teraz - nie ulegaj. Oczywiście łatwo powiedzieć, gdy publika patrzy jak wręcz na siłę wyciągasz ze sklepu swoją pociechę, ale trudno robisz to dla jego dobra. Gdy ulegniesz niestety sam okażesz utratę samokontroli a Twoje dziecko w przyszłości skopiuje swoje zachowanie by po raz kolejny uzyskać coś od ciebie. Sytuacje gdy ulegamy wtedy gdy nie powinniśmy są właśnie tymi kamieniami milowymi które decydują czy dziecko nauczy się samokontroli czy nie.


3. Stawiaj przed swoim dzieckiem długoterminowe cele. Wybierz wraz z nim jedną aktywność nad która będzie pracować. Może to być oczywiście sport ale warto być może pomyśleć o czymś bardziej twórczym - kreatywnym. Bardzo ważne jest by dziecko osiągnęło w wyniku tej aktywności wymierny rezultat, z którego będzie dumne. Dzięki temu wykształci się w nim mechanizm samokontroli w wyniku otrzymania odroczonej gratyfikacji. Co ciekawe niektóre z dzieci które przeszły Test MARSHMALLOW wcale nie konsumowały pianek po tym jak udało im się odczekać 15 minut. Otóż zabierały one pianki ze sobą do domu by tam pochwalić się rodzicom ze swego osiągnięcia.


Na koniec życzę ci satysfakcji z chwil, gdy rozpoznasz w swoim dziecku umiejętność odraczania gratyfikacji a więc samokontroli.


Michał Mularski

593 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Dlaczego uczniowie tak łatwo odpuszczają ?

Mój 12 letni syn, już w drugim tygodniu września stwierdził: -Tato, z Historii nie ma sensu mnie się już w tym roku w ogóle uczyć. -No co ty? – przecież jest dopiero wrzesień- odparłem. -Tak – ale dos

bottom of page