top of page
Michał Mularski

Element sukcesu - bieda


Nie od dziś wiadomo że światem futbolu rządzą Brazylijczycy. Aż 40% reprezentantów tego kraju zdobyło tytuł najlepszego piłkarza świata w corocznym plebistycie FIFA. Czy zatem w Brazylii istnieje jakiś specjalny program szkoleniowy, który przynosi tak fantastyczne na skalę światową rezultaty?

Raczej nie. Odpowiedzią może być to czego ze wszystkich sił próbujemy uniknąć

a mianowicie bieda, która panuje w brazylijskich fawelach czyli dzielnicach biedy. Statystki pokazują, że aż 90% późniejszych gwiazd futbolu dorastała właśnie w takich skrajnych warunkach.


Dlaczego właśnie w tych skrajnych warunkach możemy dopatrywać się źródła sukcesu, dostarcza nam współczesna wiedza psychologiczna badająca motywacje. Zgodnie z podejściem opartym na redukcji popędów człowiek dąży do stanu równowagi (homeostazy). Bieda jest oczywiście stanem dalekim od równowagi, szczególnie na poziomie potrzeb pierwotnych takich jak pożywienie czy schronienie i dlatego tak silnie oddziaływuje na zachowanie.


Upraszczając, jeżeli spojrzymy oczami dziecka mieszkającego w brazylijskiej dzielnicy biedy na otaczającą go rzeczywistość to można dojść do wniosku, że jedyną drogą by wyrwać się z obecnej sytuacji jest zostać profesjonalnym sportowcem. Przykładów jest wiele Pele, Ronaldinho, Adriano. Z kolei zawężonej liczby możliwości rozwoju nie trzeba chyba tłumaczyć. W fawelach nie ma domów kultury czy szkół gdzie odbywają się różnorodne zajęcia dodatkowe. Futbol staje się więc w zasadzie jedyną drogą by zmienić swój los gdyż w fawelach jest bardzo wiele prowizorycznych miejsc do gry w piłkę nożną (zdjęcia na dole).


W fawelach działają już agenci piłkarscy z europy sponsorując co bardziej perspektywicznych graczy. Chociaż słowo sponsorując jest słowem dalece na wyrost, gdyż ich pomoc często ogranicza się jedynie do zapewnienia butów do gry lub regularnego posiłku.


Całkowicie odmienna sytuacja panuje w Europie. Tu mamy do czynienia ze wspaniale wyposażoną w pełni profesjonalną bazą szkoleniową. Każdy liczący się klub piłkarski posiada swoje szkółki, w których szkoli się dzieci już od najmłodszych lat. Jedną z najbogatszych i najlepiej wyposażonych szkółek piłkarskich w europie jest baza szkoleniowa klubu Chelsea Londyn. Ośrodek ten jest takim kuriozalnym połączeniem sportowego centrum treningowego z ekskluzywnym kurortem. Co najciekawsze to fakt, że ta fantastyczna infrastruktura Londyńskiego klubu, w którą wpompowano już miliony funtów nie wykształciła dotychczas żadnego znaczącego nazwiska w świecie profesjonalnego futbolu.


Dlaczego?


To co może być przyczyną leży także u podstaw badań nad motywacją. Znana psycholog Carol Dweck w swoich badaniach nad motywacją i osobowością odkryła, że gdy mamy do czynienia z potrzebą osiągnięć, bardzo ważne jest nasze przekonanie co do sprawowania kontroli nad naszym życiem. Otóż gdy jesteśmy umieszczeni w specjalistycznym ośrodku sportowym nabieramy przeświadczenia, że wszystko zależy od czynników zewnętrznych a nasz potencjał jest na stałym poziomie i trzeba go tylko tymi czynnikami wydobyć. Gdy więc poniesiemy porażkę najczęściej w tych czynnikach zewnętrznych szukamy więc jej powodu a nie w sobie. Gdy natomiast tak jak w przypadku dzieci z brazylijskich faweli otoczenie nic nam nie zapewnia wtedy rozwija się coś co Dweck nazywa sprawowaniem kontroli wewnętrznej. Czyli jesteśmy przekonani o tym, że wszystko zależy wyłącznie od nas samych. Nie dzieje się to bynajmniej w sposób bezbolesny a jest wynikiem raczej dylematu walcz albo giń.


Jaki wniosek dla wychowania dzieci i młodzieży możemy wyciągnąć z tych rozważań. Z pewnością nie taki, że bieda jest niezbędna do tego by rozwinąć swój talent do rangi mistrzostwa. Bieda jest bez wątpienia zjawiskiem społecznym, z którym należy walczyć. Można jednak śmiało powiedzieć, że by zostać w czymś najlepszym wcale nie potrzebujemy najlepszych z możliwych warunków. Ba można na przykładzie szkółki piłkarskiej Chelsea Londyn stwierdzić, że zbyt komfortowe warunki bardziej szkodzą niż pomagają. Jednak w drodze do mistrzostwa tego czego możemy się nauczyć z brazylijskich faweli to że:


1. Najważniejszy jest silna chęć zmiany


2. Najlepiej skupić wysiłki na jednej dyscyplinie, aktywności.


3. Porażki i niepowodzenia są częścią procesu i ich przyczyn lepiej szukać w nas niż w czynnikach zewnętrznych.



Niestety żyjąc w społeczeństwach zachodnich poruszamy się w świecie przytłaczającej ilości możliwości, z których bez umiaru chcemy korzystać.

Ta ilość dostępnych opcji powoduje najczęściej, że tracimy z oczu to co najważniejsze - jeden jasny cel.


Michał Mularski


Poniżej zdjęcia brazylijskich boisk w dzielnicach biedy:

750 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Dlaczego uczniowie tak łatwo odpuszczają ?

Mój 12 letni syn, już w drugim tygodniu września stwierdził: -Tato, z Historii nie ma sensu mnie się już w tym roku w ogóle uczyć. -No co...

bottom of page